piątek, 27 września 2013
niedziela, 22 września 2013
High Speed! - rozdział 1.2.
wersja angielska/ English verison
poprzednia część
Zawiał północny wiatr, wywołując szmer wśród gałęzi topoli. Nie pozostały już na nich żadne liście, a drzewa zatrzęsły się niczym głos starszego człowieka proszącego o wybaczenie.
poprzednia część
Zawiał północny wiatr, wywołując szmer wśród gałęzi topoli. Nie pozostały już na nich żadne liście, a drzewa zatrzęsły się niczym głos starszego człowieka proszącego o wybaczenie.
Przed głównym wejściem do Szkoły Podstawowej Iwatobi
szeroka, dwupasowa ulica zwężała się do topolowej alei, na której nie było
nawet wystarczająco dużo miejsca, by mogły się wyminąć dwa samochody, i
pozostawała już przy takiej szerokości aż do następnego skrzyżowania. Ponieważ
wiatr hulał tędy niezatrzymywany prawie przez nic, zimą nie było innego wyboru
jak dać mu się uderzać po twarzy. Dzieci, które chodziły tą drogą, kuliły
usilnie swoje ramiona i zamykały kurczowo usta, by uniknąć zimna.
To właśnie o takiej porze, zaraz po rozpoczęciu się
nowego roku, Matsuoka Rin przeniósł się do tej szkoły.
„Nazywam się Matsuoka Rin. Przeniosłem się tutaj ze
Szkoły Podstawowej Sano. Mam dziewczyńskie imię, ale zdecydowanie jestem
chłopakiem! Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy.”
W klasie nagle zapadła cisza. Może są nerwowi z powodu nowego ucznia. Albo cała klasa pełna jest
zwyczajnie cichych, przykładnych uczniów. Nie miał jednak czasu, by zbytnio
się nad tym namyślać, bo cisza wnet zamieniła się w gwar. Cóż, przeniosłem się tutaj w styczniu w szóstej klasie, czyli poza
sezonem, a na dodatek mam dziewczyńskie imię, więc ich reakcja jest zupełnie normalna.
Podczas, gdy Rin się tak zastanawiał i rozglądał po klasie, jeden z
chłopców wstał.
„Matsuoka-kun!” Był to Tachibana Makoto. Patrzył na
Rina radośnie, z przyjaznym uśmiechem.
Rin już wcześniej wiedział, że chodził do tej szkoły,
ale… „…Tachibana-kun? Nie wiedziałem, że jesteś w tej klasie.”
„Tak, jestem. Haru-cha--, znaczy Haru, też jest z
nami.” Makoto odwrócił głowę i spojrzał na bok. W miejscu, na które patrzył,
siedział Haruka, wgapiając się w Rina tak beznamiętnym wzrokiem jak zwykle.
„Rozumiem… Nanase-kun też tutaj jest.” Nanase Haruka. Zachowujący się nietowarzysko
jak zawsze. Też wiedziałem, że tutaj chodzi, ale nie przypuszczałem, że
będziemy w tej samej klasie.
Tych troje miało parę rzeczy wspólnych. Wszyscy
chodzili do szóstej klasy, wszyscy byli pływakami i wszyscy mieli dziewczęce
imiona. A teraz doszło do tej listy bycie w tej samej klasie. W klasie ponownie
rozległy się rozmowy, uczniowie zastanawiali się skąd ta trójka się nawzajem
zna. Tajemnica ta stała się przedmiotem ich zaciekawienia i przyciągnęła
zainteresowanie wszystkich.
Podczas przerwy powszechnym widokiem byli koledzy z
klasy gromadzący się wokół przeniesionego ucznia. W pewnym sensie można to było
nazwać przeznaczeniem przeniesionego
ucznia – znaleźć się pod ostrzałem pytań, być dokładnie wypompowywanym z
informacji i ostatecznie zostać zupełnie obnażonym. Być zmuszanym do
rozmawiania o sprawach, do rozmawiania o których nie posuną się nawet najbliżsi
przyjaciele. Jednakże, aby dobrze wypaść jako przeniesiony uczeń, pierwsze
wrażenie jest bardzo ważne. Nieważne jakie pytanie, trzeba na nie odpowiedzieć
wyraźnie i z uśmiechem.
Jednak, jak moglibyście się spodziewać, pod koniec
trzeciej przerwy Rin w końcu zaczął się czuć zmęczony. Dlatego, gdy nadeszła
popołudniowa przerwa, stanął w kolejce z innymi, którzy skończyli jeść. No dobra, czas zacząć drugą połowę dnia.
Właśnie gdy brał głęboki oddech, który miał go na to
przygotować, ktoś położył swoją rękę na ramieniu Rina. Chociaż nie było w tym
wiele siły, mógł poczuć intensywną energię, która z niej pochodziła, więc
zmarszczył nieco brwi. Wiedział, nawet bez odwracania się za siebie. To był
Haruka. Nie przychodził mu do głowy nikt z klasy, kto mógłby zrobić coś
takiego.
„Chodź ze mną na sekundę.” I bez mówienia czegokolwiek
więcej Haruka zaczął sam iść przed siebie.
Rin obserwował go i wciągnął powietrze, zszokowany
pewnością siebie Haruki. Przez chwilę miał ochotę wyrzucić w górę ramiona jak
obcokrajowiec, ale potem pomyślał: Taka
nienaturalna poza raczej nie pasowałaby do przeniesionego ucznia, więc tego
nie zrobił. Gdy tak obserwował plecy Haruki i zastanawiał się co dalej zrobić,
ktoś z tyłu niespodziewanie lekko go popchnął, przez co nieco się zatoczył.
„Co robisz? Zostałeś z tyłu.” Koło Rina pojawił się
uśmiech Makoto.
„Dobra, dobra, już idę.”
Rin poczuł na sobie czyjeś spojrzenie i rozejrzał się
wokół by zobaczyć, że cała klasa wpatruje się w ich trójkę z oczami pełnymi
zaciekawienia. Dobrze, że nie zrobiłem
tej idiotycznej pozy, pomyślał. A potem, jak gdyby uciekając od ich
spojrzeń, pobiegł za Makoto.
następna część
następna część
wtorek, 10 września 2013
poniedziałek, 9 września 2013
Shingeki no Kyojin dj - Reluctant Heroes
Stał się fandom Shingeki no Kyojin i mnie pochłonął, toteż nagle zamiast pierwszego rozdziału High Speed! namalowało się shingekowe doujinshi ><''
Tytuł: Shingeki no Kyuojin Doujinshi: Reluctant Heroes
Autorzy i masterzy od rysunków: Shibao Kenta & Promenade (Grupa)
Skany i angielska wersja: Something Or Other Scans
Gatunek: komedia, doujinshi, dramat, tragedia
Opis: Codzienne historie składu Leviego. Zawiera spoilery z 7 tomu mangi (co przekłada się chyba na 21 odcinek anime).
Tytuł: Shingeki no Kyuojin Doujinshi: Reluctant Heroes
Autorzy i masterzy od rysunków: Shibao Kenta & Promenade (Grupa)
Skany i angielska wersja: Something Or Other Scans
Gatunek: komedia, doujinshi, dramat, tragedia
Opis: Codzienne historie składu Leviego. Zawiera spoilery z 7 tomu mangi (co przekłada się chyba na 21 odcinek anime).
Subskrybuj:
Posty (Atom)