piątek, 27 września 2013

High Speed! - rozdział 1.3.

Parę dni temu skończyłam oglądać anime (Free!) i, rany, dawno nie przeżywałam takiego napadu emocji. W trakcie ostatniego odcinka totalnie mi się łzy z uśmiechem mieszały, a po końcowych napisach siedziałam w szoku chyba z kwadrans, niepewna czy mam się teraz ochotę roześmiać z radości czy rozbeczeć ze wzruszenia. Naprawdę piknie to zrobili :) I tak, żal mi trochę Rei'a, i gdyby był prawdziwy to mocno bym się o niego martwiła; pozostaje wierzyć, że kolejny sezon przyniesie nam nową dyscyplinę - pięcioosobową sztafetę, LoL xD A teraz koniec mojego gadania, przed Wami rozdział 1.3. a w nim Haru i jego teorie spiskowe :)


Haruka zatrzymał się między budynkiem szkoły a basenem. Ponad nimi rozpościerały się gałęzie dużej wiśni, bez liści i bez kwiatów, przepełnione w zamian chłodem zimy. Drzewo, tak jakby czegoś szukało, kierowało się ku odległemu niebu, rozciągając z całej swojej siły. Rosło tutaj jeszcze na długo przed tym jak szkoła została wybudowana.

Rin odezwał się, głosem kompletnie nie pasującym do sytuacji. „Łaał, to drzewo jest niesamowite! To wiśnia czy coś takiego?”

To jest wiśnia, pomyślał Haruka, ale nie powiedział tego na głos.

„To jest wiśnia”, powiedział Makoto śmiejąc się, ponieważ zrozumiał o czym myślał Haruka.

Rin położył swoją rękę na pniu wiśniowego drzewa i spojrzał w górę na niebo w prześwicie wśród plątaniny gałęzi. „Hej, kiedy przychodzi wiosna i płatki wiśni zaczynają opadać, dużo z nich musi wpadać do basenu, co?”

Haruka i Makoto spojrzeli w kierunku basenu. Nikt się nim ostatnio nie zajmował, dlatego opadłe liście leżały rozrzucone na całej powierzchni.

„Chciałbym spróbować kiedyś tak popływać, w basenie pełnym wiśniowych płatków.” Powiedział Rin, brzmiąc dziwnie uczuciowo.

Makoto przyjrzał się uważnie jego zmienionej twarzy. „O tej porze roku woda wciąż byłaby zimna, więc nie mógłbyś tego zrobić. Naprawdę myślę, że lepiej jest pływać latem.”

Haruka był w szoku. „Zamierzasz wciąż tutaj być w przyszłym roku?” Jego głos zmieszał się ze szmerem gałęzi, jęczących pod naporem północnego wiatru, który kompletnie zagłuszył jego słowa.

Rin zabrał swoją rękę z wiśni i włożył do kieszeni. „Skąd ten pomysł, żeby zawołać mnie w takie miejsce? Robicie przeniesionym uczniom ich pierwszego dnia jakiś kawał czy coś?” Jak tylko Rin wypowiedział te słowa, zaśmiał się, bo taki pomysł wydał mu się śmieszny. Jego rozbawienie dosięgło również Makoto, więc i on się zaśmiał.

Haruka obserwował swoimi zimnymi oczami jak Makoto lekko odkaszluje i zwraca się do Rina. „Nie, Matsuoka-kun. Żarty na bok, jest coś, o co chcielibyśmy cię zapytać.”

Zanim Makoto skończył mówić, Rin mu przerwał. „To był przypadek, poważnie, przypadek. Kiedy się przeprowadziliśmy, wyszło na to, że skończyłem w tej szkole. Też byłem zaskoczony! Nigdy nie sądziłem, że skończę w tej samej klasie co wy, chłopaki. To dość zwariowany przypadek, co nie?”

Spotkali Rina wcześniej kilka razy na miejskich zawodach pływackich. Tylko to ich łączyło. Nie byli, jak to ludzie mówią, specjalnie blisko; mieli za sobą jedynie w miarę naturalną rozmowę.

następna część

All rights reserved to Ohji Kouji (Kōji Ōji) and Nishiya Futishi (Futoshi Nishiya).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz